JAK DZIAŁAJĄ BŁYSKAWICZNE INDUKCJE
– Zamknij oczy. Gdy usłyszysz pstryknięcie palcami, Twoje mięśnie zrobią się odprężone i wiotkie, a Ty przyjemnie wejdziesz w stan głębokiego, hipnotycznego transu. – Takie słowa kieruję bardzo często do uczestników moich spektakli hipnozy lub castingów do programu telewizyjnego. Chwilę później osoby, do których to mówię, osuwają się w moich ramionach na podłogę i z lekko uniesionymi kącikami ust, świadczącymi o ich dobrym samopoczuciu, odpływają w świat hipnozy.
– Ale jak to? – Pojawia się ważne pytanie. – Jak to możliwe, że dorośli, świadomi siebie ludzie, którzy każdego dnia twardo stąpają po ziemi nagle wchodzą w stan transu? I jak to możliwe, że potem w tym stanie, w ich własnej wyobraźni, przeżywają przygody stając się rozmaitymi postaciami, zwierzętami a czasem nawet przedmiotami, nie mogąc powstrzymać się przed realizowaniem sugestii hipnotyzera? – Jako hipnotyzer sceniczny słyszę takie pytania bardzo często. Postanowiłem zatem, że dziś uchylę Wam rąbka tajemnicy pracy hipnotyzera i tego jak działają błyskawiczne indukcje. Wytłumaczę Wam pewne procesy, które pomimo iż na pierwszy rzut oka wyglądają na magię poziomu Harry’ego Pottera albo Gandalfa, tak naprawdę są naturalnymi mechanizmami, które da się wytłumaczyć w naukowy sposób.
MÓZG I UMYSŁ
W tym celu będziemy musieli zagłębić się w pewne obszary ludzkiego mózgu oraz odbyć podróż po naszych umysłach. To bardzo ważne rozróznienie. Często spotykam się z tym, że wielu ludzi, w tym nawet trenerów rozwoju, nie rozróżnia pojęć „mózg” i „umysł”. Żebyśmy zatem mieli jasność. Mózg to narząd, który znajduje się w naszej głowie. Można metaforycznie przyrównać go do bardzo zaawansowanego komputera. Umysł to koncept, coś nienamacalnego, czego nie możemy dotknąć. Możemy przyrównać go do oprogramowania.
CIAŁO MIGDAŁOWATE I CZYNNIK KRYTYCZNY UMYSŁU
Żeby zrozumieć jak to możliwe, że ktoś w ciągu kilku sekund przechodzi ze stanu pełnej świadomości do stanu głębokiego rozluźnienia i hipnotycznego transu, w pierwszej kolejności przyjrzymy się strukturze mózgu. Znajduje się tam ciało migdałowate. W dużym uproszczeniu odpowiada ono za nasze instynktowne reakcje ataku i obrony. Gdy bujasz się na krześle i w którymś momencie przechylisz się zbyt mocno i zaczynasz tracić kontrolę nad równowagą, gwałtownie zwiększa się aktywność Twojego ciała migdałowatego. Zaczynasz wtedy instynktownie bronić się przed upadkiem. Tak samo dzieje się, gdy wchodzisz na ulicę i momentalnie odskakujesz przed nadjeżdżającym pojazdem, którego przed chwilą nie zauważyłeś. To swoiste działanie ciała migdałowatego odgrywa olbrzymią rolę w przypadku najszybszych i najbardziej spektakularnych indukcji hipnozy. Hipnotyzer poprzez swoje działania pobudza ciało migdałowate do zwiększenia swojej aktywności, żeby ułamek sekundy później sprawić, że owo ciało bardzo tę aktywność zmniejszy. To właśnie wtedy pozwalamy sobie odpłynąć w stan hipnotycznego transu i wejść na inny poziom świadomości. To z kolei pozwala na ominięcie tak zwanego czynnika krytycznego umysłu i ustanowienie myślenia selektywnego. Tak przynajmniej zjawisko to definiował Dave Elman, jeden z „ojców” hipnozy w XX wieku.
CZYM JEST CZYNNIK KRYTYCZNY
Czynnik krytyczny to funkcja świadomego umysłu, która ocenia prawdziwość informacji lub sugestii. Na co dzień jest to niezwykle użyteczny element w układance zwanej ludzkim umysłem. To dzięki czynnikowi krytycznemu poddajemy w wątpliwość stwierdzenia sprzedawcy, że produkt, który chce nam sprzedać jest najlepszy na świecie i sami ocieniamy jego skuteczność i przydatność. Z kolei umiejętność ominięcia czynnika krytycznego w terapii pozwala na to, żeby osoba o niskiej pewności siebie sama przestał wierzyć w przekonania, które sobie stworzyła i dokonała mentalnej zmiany, odkładając na bok dotychczasowe ograniczenia i tworząc nowe przekonania, które są dla niej bardziej przydatne i skuteczne. W hipnozie scenicznej ta swoista gra z czynnikiem krytycznym przejawia się jeszcze inaczej. O ile w stanie pełnej świadomości wszyscy wiemy, że nikt z nas nie mówi po marsjańsku, o tyle osoba w stanie hipnotycznego transu, której czynnik krytyczny świadomości został zawieszony, słysząc taką sugestię może przyjąć ją za prawdziwą. To właśnie dlatego osoby na scenie podczas hipnotycznego show zaczynają sięzachowywać jak Marsjanie, koty, kowboje czy bohaterowie Gwiezdnych Wojen. Gdy pytam ich po spektaklu jak się czuli podczas tego doświadczenia, mówią, że przeżywali je jakby było prawdziwym. Byli w pełni zaangażowani i bardzo dobrze się z tym czuli.
PEWNEJ GRANICY NIE DA SIĘ PRZEKROCZYĆ
Granica możliwości oddziaływania sugestiami na osobę zahipnotyzowaną pokrywa się z granicą systemu wartości. Uczestnicy show hipnozy doświadczają niezwykłych zjawisk, ponieważ mają na to chęć i dają sobie wewnętrzne przyzwolenie, aby tak się stało. Żaden człowiek na świecie nie zrealizuje sugestii hipnotyzera, która byłaby niezgodna lub w jakikolwiek sposób wykraczałaby poza system wartości osoby w transie. Wynika to z bardzo prostego mechanizmu. Zarówno w stanie snu, jak również w stanie transu dochodzi do obniżenia częstotliwości fal mózgowych. Z kolei stan hipnozy wiąże się z głębokim odprężeniem i rozluźnieniem. W przypadku gdyby osoba zahipnotyzowana dostała polecenie zrealizowania sugestii przekraczającej granicę systemu wartości, wówczas jej mózg zacząłby pracować w inny sposób, zwiększając częstotliwości fal mózgowych. Efektem tego byłoby wybudzenie się przez taką osobę. Doświadczyłem tego parokrotnie podczas scenicznych spektakli. Osoby na scenie budziły się, kiedy jakaś sugestia była w kontrze do ich systemu wartości. To sprawia, że hipnoza jest bardzo bezpiecznym stanem. Możesz spokojnie czerpać z niesamowitego uczucia radości, zabawy i korzystać z bardzo zdrowego odprężającego stanu umysłu, podczas gdy na straży Twojego bezpieczeństwa czuwa Twój mózg i Twój system wartości.
HIPNOZA JEST AUTENTYCZNA
Wierzę, że poznanie mechanizmów, na których opierają się niektóre błyskawiczne indukcje, da Tobie lepsze zrozumienie procesów, które dzieją się w naszych mózgach i umysłach, rozumiejąc równocześnie, że hipnoza to nie magia, ani udawanie. Zdaję sobie sprawę, że część widzów podczas hipnotycznych spektakli zakłada, że hipnotyzowani ochotnicy wybrani spośród publiczności są podstawieni. Niektórzy ludzie sądzą nawet, że na każdy spektakl jeździmy autobusem pełnym statystów. Tak nie jest. Hipnoza jest prawdziwym stanem i autentycznym doświadczeniem. Nigdy, na żadnym z moich hipnotycznych występów nie pojawiła się osoba podstawiona. I nigdy się nie pojawi. To by zepsuło całą frajdę płynącą z rzeczywistego doświadczania stanu hipnozy. Jedyne czego potrzeba, żeby wejść w świat hipnotycznego transu i dobrze się w nim bawić, to odrobina otwartości na nowe doświadczenie, połączona z ciekawością i chęcią podążenia w świat wyobraźni. Kiedy przychodzą na scenę ludzie, po których widzę, że chcą udowodnić sobie, mnie i wszystkim wokół, że nie da się ich zahipnotyzować, natychmiast przyznaję im rację i odsyłam na miejsce. Tu nie chodzi o robienie czegokolwiek wbrew drugiej osobie. W hipnoze chodzi o współpracę osoby hipnotyzowanej i hipnotyzera. Wtedy zaczyna się magia.
Dziękuję za lekturę tego artykułu i do zobaczenia na występach. Jeśli tylko tego chcesz, z przyjemnością Cię zahipnotyzuję.